„Zbudź się, o śpiący i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus” (Ef 5,14)
Drogi Księże Proboszczu Piotrze i drodzy Rodacy,
Z okazji Świąt Zmartwychwstania Pańskiego pragnę każdemu z Was złożyć najserdeczniejsze życzenia. Niech Zmartwychwstały Chrystus obdarza Was i Wasze Rodziny mocą w codziennych sytuacjach życia. Niech pewność Jego bliskości daje Wam siłę w przeciwnościach i nadzieję, że po ciemnościach nadejdzie w końcu światłość, a ostatnie słowo zawsze należy do żyjącego i kochającego nas Boga. Oby to były dla Was Święta pełne rodzinnego ciepła. Wesołych Świąt Wielkanocnych!
W tym roku Papua Nowa Gwinea obchodzi 50 rocznicę niepodległości. Dokładnie 16 września minie 50 lat od kiedy Australia przekazała władzę miejscowej ludności. W tworzeniu państwowości wielki udział miał na początku Kościół katolicki; teraz już mniej, bo jest wiele sekt.
Zatem jest to państwo bardzo młode i tak też wygląda. Wszystko jest nadal tworzone; zarówno instytucje, jak i infrastruktura. I chociaż jest to kraj bogaty i w bogactwa naturalne i w cudowną przyrodę, to ludziom nie żyje się łatwo. Niestety korupcja i tzw. „wantok system” (mniej więcej „trzeba pomóc tylko temu, kto używa tego samego języka, tzn. swojej rodzinie i klanowi”) powoduje, że warunki życia ludzi są bardzo kiepskie. W miastach wielu ludzi żyje w dzikich koczowiskach. W stolicy często są przerwy w dostawach prądu, nieraz nie ma też wody w kranach, choć wokół miasta jest jej pod dostatkiem. Jednak właściciele ziemi, na której są ujęcia
czy zbiorniki wody od czasu do czasu domagają się opłat od rządu i wtedy potrafią zablokować dostawy wody do miasta. Taki dziwny system; dla nas nie za bardzo zrozumiały. Zresztą Papua Nowa Gwinea jest nazywana „land of unexpected” (kraj nieoczekiwanego). Bywa, że na naprawę elektryczności trzeba czekać kilka dni albo i tydzień, bo akurat wszyscy elektrycy są na urlopie albo brakuje potrzebnej części. Stąd życie tu ma wiele swoich uroków i niespodzianek. Dla kogoś przyzwyczajonego do natychmiastowych interwencji, może to być poważną próbą nerwów. Staramy się więc żyć tutejszym rytmem. I także w tym aspekcie widać jak nadal bardzo potrzebna jest obecność misjonarzy, aby głosić Ewangelię, a przez to też zmieniać mentalność ludzi.
W przyrodzie jest obecnie pora deszczowa, która w tym roku jest wyjątkowo ulewna. W tym czasie wzgórza wokół Port Moresby są pełne zieleni. Za jakiś miesiąc, jak ustaną deszcze zrobią się one czerwono-szare i widoki będą raczej ponure.
W seminarium dobiega końca pierwszy trymestr. Po Wielkanocy jest jeszcze kilka dni wykładów, a na przełomie kwietnia i maja będą już egzaminy. W tym trymestrze uczyłem trzech przedmiotów: traktat o Trójcy Św., traktat o stworzeniu oraz misjologię. Moja najmniej liczna klasa liczy 19 studentów, a najliczniejsza 30. W sumie w całym seminarium jest 125 kleryków. To niezbyt wielu jak na cały kraj. W drugiej połowie maja rozpocznie się drugi trymestr i wykłady z nowych przedmiotów.
Dziękuję Wam za Waszą wierną modlitwę i każdy rodzaj wsparcia. To ogromnie buduje i dodaje sił, że czy to indywidualnie czy jako różne grupy pamiętacie o mnie i o misjach w ogóle. Niech dobry Bóg Wam błogosławi i będzie mocą w różnych wyzwaniach, których i Wam chyba nie brakuje.
Z Bogiem!
o. Władysław Madziar, SVD
Wielkanoc 2025
