ŻYCZENIA WIELKANOCNE OD OJCA WŁADYSŁAWA

Drogi Księże Proboszczu i drodzy Parafianie,

Z okazji Świąt Wielkiej Nocy pragnę Wam złożyć moje najserdeczniejsze życzenia. Niech Zmartwychwstały Chrystus da Wam nowe siły oraz nadzieję w obliczu trosk i codziennych zmagań. Niech Wam pozwoli doświadczać piękna nowego życia z Bogiem i Jego bliskości w Waszych rodzinach i w zwykłych sytuacjach dnia codziennego. Wesołych Świąt!

Każdy rok przynosi coś nowego. Dzięki Bogu powoli mijają te dziwne lata, kiedy żyliśmy w przeróżnych ograniczeniach i niepewności. Ciężko było sobie nieraz wyobrazić, dokąd nas to wszystko prowadzi. Potem przyszedł początek roku 2022 i wojna na Ukrainie, którą wszyscy odczuwamy. Od minionego lutego w naszym domu mieszka jedna rodzina z Ukrainy, z Iwano Frankowska, a właściwie jest to ojciec z dwójką dzieci. Zostali oni przydzieleni do nas przez Caritas Rzymu. Na razie ojciec rodziny nie może pracować, bo musi pozostać z dziećmi. Najbardziej jednak cierpią te małe dzieci, które nie mają normalnego domu.

Rok 2023 to rok zmian także w moim życiu. W maju skończę moje dotychczasowe obowiązki rektora Collegio. Choć nie wiem, co mnie czeka, to cieszę się z tej zmiany. Na razie nie otrzymałem jeszcze oficjalnego przeniesienia, ale najprawdopodobniej wrócę do uczenia w seminarium. Raczej nie będzie to Ghana. Choć czuję się z tym krajem związany, to jednak tam potrzeby nie są aż tak duże jak w innych miejscach. Obecnie w samej Ghanie jest 193 werbistów a ponad stu pracuje już na różnych kontynentach. W Polsce jest też jeden werbista z Ghany. Nawet wioska Yankazia, gdzie byłem na mojej praktyce w 1998 roku, może się poszczycić powołaniem do werbistów. Młody człowiek Joshua Munterim, z Bożą pomocą, przyjmie w tym roku święcenia kapłańskie. On sam raczej mnie nie wiele pamięta, bo wtedy miał tylko pięć lat. Jednak po mnie był tam o. Mariusz Pacuła (obecnie w Bangladeszu), który pomógł mu odkryć powołanie misyjne. Zatem Kościół w Ghanie rośnie i jest coraz bardziej samowystarczalny.

Natomiast ciągle nie brakuje krajów i miejsc, gdzie potrzeby są ogromne. Jednym z nich jest Papua Nowa Gwinea. Po 125 latach pracy na tej wyspie werbiści mają tylko około 20 miejscowych księży. W naszym seminarium nie ma jeszcze miejscowego wychowawcy. W tej chwili mamy około 15 seminarzystów w formacji. Wszyscy oni uczą się we wspólnym seminarium dla wszystkich diecezji Papui Nowej Gwinei i sześciu zgromadzeń zakonnych. Seminarium to mieści się w Bomana, na przedmieściach niewielkiej stolicy Port Moresby. W sumie do kapłaństwa przygotowuje się tam około 120 seminarzystów. Werbiści z tego kraju usilnie proszą o pomoc. Choć jest to kraj bardzo odległy od Polski, jednak nie brakuje tam polskich misjonarzy i sióstr zakonnych.

Dlatego czasem trzeba odstawić na bok własne pragnienia i naturalne ludzkie więzi, by iść tam, gdzie możemy być potrzebni. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Dlatego ogromną pomocą jest Wasza modlitwa za mnie. Bez większej przesady mogę powiedzieć, że to właśnie wstawiennictwo wielu przyjaznych mi ludzi pozwoliło mi przetrwać ten szczególny czas mojego życia w Rzymie. Nadal więc proszę o modlitwę, abym mógł przyjąć z ufnością i wypełnić dobrze to, czego chce ode mnie Bóg.

Korzystając z okazji dziękuję Wam za różne akcje i pomoc, jaką przekazujecie przeze mnie, ludziom potrzebującym w Ghanie, a ostatnio również w Burkina Faso. Ludzie, którzy otrzymali pomoc w ostatnim czasie zawsze wyrażają ogromną wdzięczność (1. Brat Andrzej Kędziora, SVD – dofinansowanie budowy nowych budynków dla zakładu okulistycznego New Look w Sabobie, diecezja Yendi. 2. Siostra Bernadetta Kanzema, Siostry ze Zgromadzenia Św. Gildy, Burkina Faso. Pomoc w projekcie produkcji mydła przez kobiety ze stowarzyszenia Christian Mothers. 3. Dofinansowanie studiów dla kilku studentów: Emmanuela Ledi, Kizito Naporo, Espeneser Webunga, Rosina Tisong, Ishmael Damtarl. 4. Pomoc dla pani Comfort z Tolong na zakup szczepionki przeciw ukąszeniu węża.)

Osobiście też pamiętam o Was w modlitwie. Zdaję sobie sprawę, jak nieraz wielkie wyzwania stoją na Waszej drodze. Dlatego Boża pomoc jest nam wszystkim nieodzowna.

Z Bogiem!

o. Władysław Madziar, SVD